Riukianie
Wśród Riukian z wysp japońskich do dziś popularny jest szamanizm. Szamanki yuta pełnią ważną funkcję w społeczeństwie, pomagając ludziom uporządkować ich relacje z duchami przodków.
Wśród Riukian z wysp japońskich do dziś popularny jest szamanizm. Szamanki yuta pełnią ważną funkcję w społeczeństwie, pomagając ludziom uporządkować ich relacje z duchami przodków.
Portugalczycy jedzą wigilijną wieczerzę ze zmarłymi. Gdy my pozostawiamy na stole dodatkowe puste nakrycie, oni nakładają na nie górę jedzenia, wierząc, że wdzięczne za ugoszczenie duchy będą im w nowym roku pomagać.
Dawniej podczas święta zmarłych wielu Podlasian otwierało okna i drzwi, aby dusze mogły swobodnie wejść do domu i uczestniczyć w przygotowanej dla nich wieczerzy.
Irokezi wierzą, że sny wyrażają pragnienia duszy. Spełnianie wizji zsyłanych nocą jest dla nich moralnym obowiązkiem, dlatego starają się je dokładnie zrozumieć i zinterpretować.
Riukianie z Okinawy w Japonii ustawiają na rozstajach dróg niewielkie obeliski z wyrytymi inskrypcjami magicznymi zwane ishigantō, które mają chronić okoliczne domy przed nieproszonymi, zbłąkanymi duchami.
W wyobrażeniu Ajnów istota seansu szamańskiego polega na tym, że dusza, opuszczając ciało szamana, udaje się na konsultacje z jego duchami pomocniczymi albo wprost do zaświatów, by sprowadzić stamtąd duszę zmarłego.
Ajnowie z Japonii wyobrażają sobie, że zwana przez nich ramat dusza jest niewidzialna i pozostaje zawieszona w ciele gdzieś między głową a sercem, zaś w przypływie gniewu lub smutku przemieszcza się ku górze.
U Bakairi przez jakiś czas po śmierci mieszkańca wioski współplemieńcy przychodzą do jego domu, by bić w ściany palmowymi gałązkami. Wierzą, że w ten sposób zniechęcają ducha zmarłego do pozostania w osadzie.
Wszystko co otaczało Ajnów z północy Japonii, według wierzeń posiadało duszę zwaną ramat lub ramu – czy to był drugi Ajnu, zwierzęta, rośliny, czy nawet przedmioty codziennego użytku, wykonane przez samych Ajnów.
Na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzień miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który podpalano w święto zmarłych. Wierzono, że ognisko ogrzeje duszę pokutującego i pomoże mu odkupić winy.
Jukagirzy z Rosji wierzą, że po śmierci ich dusze idą do świata zwanego Aibidzi skąd po kres czasu obserwują życie swoich potomków i starają się im pomóc w razie potrzeby.
Arson-Doulai to w mitologii Jakutów bóg świata podziemnego i śmierci. Połyka ludzkie dusze i zsyła na ziemię choroby. Ma na usługach zastępy krwiożerczych demonów zwanych abaasy’ami, które można obłaskawić jedynie krwawymi ofiarami.
W Polsce wierzono, że jeśli w Dziady powróci dusza księdza, odprawi o północy mszę dla dusz czyśćcowych, a zmarli będą się modlić. Pozostawiano więc w kościele trumnę, mszał, stułę i zabraniano tam zaglądać.
Inuici wierzą, że człowiek składa się z trzech części: ciała, imienia i duszy. W momencie śmierci ginie tylko ciało, zaś imię i dusza mogą kontynuować życie wcielając się w nowonarodzonego członka rodziny.
Komiacy wierzą, że dusze dobrych ludzi będą się przeprawiać przez rzekę zmarłych po żelaznym moście, gorszych – po chwiejnej belce lub cienkiej tyczce, zaś zatwardziałych grzeszników – po pajęczynie.