Gandowie
Kiedy pierwszy Gand Kintu chciał pojąć za żonę Nambi, córkę władcy nieba Gulu, bóg kazał mu przejść 4 próby: przeżycia bez mleka, zjedzenia posiłku dla 100 osób, ścięcia skały toporkiem i rozpoznania wśród… Czytaj dalej
Kiedy pierwszy Gand Kintu chciał pojąć za żonę Nambi, córkę władcy nieba Gulu, bóg kazał mu przejść 4 próby: przeżycia bez mleka, zjedzenia posiłku dla 100 osób, ścięcia skały toporkiem i rozpoznania wśród… Czytaj dalej
Podczas codziennego rytuału wódz Himba jako pierwszy pije z 1, 2 i 3 miseczki wydojonego tego ranka mleka. Czerpie je przy tym dłonią. Przy kolejnych miskach symbolicznie moczy w płynie 2 palce, którymi… Czytaj dalej
Przed codziennym rytuałem dojeniem krów u Himba, starsze dzieci odganiają cielęta od wymion i zamykają je w corralu. Kobiety związują sznurem tylne nogi ich matek i doją mleko do specjalnych drewnianych wiaderek.
Podstawę diety Darchadów stanowi mięso, mleko, a nawet krew hodowanych przez nich zwierząt. Z mleka przygotowują jogurty, sery, a nawet alkohol – z końskiego kumys, a z krowiego specjalne wino.
Kobiety Himba pokrywają ciało i włosy mazią z tłuszczu z krowiego mleka, ekstraktu z roślin, popiołu i ceglasto-czerwonej ochry. Papka chroni przed insektami, słońcem i odwodnieniem oraz opóźnia starzenie się skóry.
Wodaabe odżywiają się głównie mlekiem świętych krów zebu, które wzbogacają krwią upuszczoną z tętnic żylnych tych zwierząt. Zamiast wołowiny jedzą kozinę, lecz tylko przy wyjątkowych odświętnych okazjach.
Jakuci z Rosji sami siebie nazywają Ajyy Dżono, czyli dziećmi boga Urung Ajyy Tojona (Mlecznobiałego Pana Stwórcy), który siedzi na czubku drzewa życia – świętego modrzewia Aar Łuuk Mas i moczy stopy w… Czytaj dalej
Podstawą diety namibijskich Himba jest mleko. Codziennie rano powtarzają ten sam rytuał, podczas którego pierwszy łyk z 1, 2 i 3 wydojonej miseczki wypija wódz, a dopiero potem mogą się pożywić jego poddani.
Mongolskie dziecko po tygodniu życia kąpano w wodzie słodkiej (za wanienkę służył kociołek na herbatę), po dwóch – w słonej, zaś po trzech – w mleku jego matki, co miało zapobiegać chorobom skóry.
Starożytni Egipcjanie wierzyli, że krowy cierpią podczas dojenia, lecz nie z bólu, ale dlatego, że martwią się, czy pozostałym mlekiem zdołają wyżywić cielęta. Dlatego na wielu staroegipskich przedstawieniach dojona krowa płacze.
Według Gandów bogowie odżywiają się mlekiem. W jednym z mitów bóg nieba Gulu sprawdza czy Kintu jest człowiekiem zabierając mu jedyną krowę. Jeśli Kintu przeżyje jedząc liście i korzonki, potwierdzi swoją tożsamość.
Przeciętny Mongoł potrafi w ciągu jednego dnia wypić nawet kilkanaście litrów kumysu – sfermentowanego kobylego mleka o niewielkiej zawartości alkoholu.