Aborygeni
Aborygeni postrzegają niebo jako teren, na którym płoną tysiące ognisk ich totemicznych przodków. Po uformowaniu krajobrazu, nadaniu ludziom praw i obyczajów odeszli oni na nieboskłon, skąd obserwują swoich potomków.
Aborygeni postrzegają niebo jako teren, na którym płoną tysiące ognisk ich totemicznych przodków. Po uformowaniu krajobrazu, nadaniu ludziom praw i obyczajów odeszli oni na nieboskłon, skąd obserwują swoich potomków.
Wayampi zamieszkujący puszczę Brazylii i Gujany Francuskiej prowadzą gospodarkę żarową. Na obszarze wypalonego lasu uprawiają maniok, słodkie ziemniaki, banany i pochrzyn. Północne grupy Indian łowią ryby za pomocą łuku i strzał.
Pijąc kawę każda Lapońska gospodyni zostawia na dnie kubka kilka kropel napoju, które następnie wylewa do domowego ogniska w ofierze dla bogini Sarahkki, opiekunki gospodarstwa i rodziny.
W Boże Ciało zamieszkujący województwo kujawsko-pomorskie Borowiacy Tucholscy święcili wianuszki zrobione z grzmotnika, lipy i rozchodnika. Podczas burzy modląc się palili je, aby uchronić dom przed uderzeniem pioruna.
Według tureckiego podania z rejonu Morza Czarnego, ten, kto poklepie Cygankę po pupie, z łatwością będzie rozpalać ogień.
W Wielką Sobotę wieczorem Borowiacy Tucholscy palili pod kościołami gałęzie cierniowe, a ksiądz święcił ogień. Pozostałymi po ceremonii węgielkami dla ochrony przed złem rysowano na drzwiach domów i obór znak krzyża.
Domowe ognisko jest dla mongolskich Darchadów czymś świętym. Nigdy nie palą w nim śmieci i odpadków. Niedozwolone jest również zadeptywanie albo zalewanie wodą tlącego się tam żaru.
Na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzień miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który podpalano w święto zmarłych. Wierzono, że ognisko ogrzeje duszę pokutującego i pomoże mu odkupić winy.
Inuici mieli zorze polarne za odblask płomieni palących się w królestwie zmarłych, dlatego napawały ich one ogromnym lękiem. Sądzili, że pojawiają się, by tym, którzy niedawno odeszli oświetlać i wskazywać drogę do zaświatów.
Riukianie obchodzą święto zmarłych zwane Qingmingjie w 106 dniu po przesileniu zimowym. Porządkują wtedy groby, zapalają na nich świece, pozostawiają posiłki dla zmarłych, palą polane winem papierowe pieniądze i odpalają petardy.
Aztekowie wierzyli, że jeżeli nie uda się rozpalić nowego ognia podczas ceremonii Wiązania Lat (Toximmolpilia), nastąpi kres rodzaju ludzkiego, a świat okryją wieczne ciemności, ponieważ słońce nie wzejdzie już nigdy więcej.
Buriaci uważają, że powracający z polowania doświadczony myśliwy nie powinien się już trudzić żadną dodatkową pracą. Dlatego to młodzieńcy bez broni zabrani na wyprawę dla nauki rąbią w obozie drewno, przygotowują jedzenie itd.
Mbuti z Demokratycznej Republiki Konga przedyskutowują problemy społeczności i podejmują wszelkie decyzje przy wieczornym ognisku. W tym modelu sprawowania władzy każdy jest równy, a zdanie kobiet liczy się tak samo jak mężczyzn.
Po rozpaleniu ognia podczas ceremonii Wiązania Lat (Toximmolpilia) wszyscy Aztekowie w ramach pokuty nacinali sobie uszy i rozbryzgiwali krew w stronę ogniska. Było to tak ważne, że rodzice ranili nawet swoje dzieci.
Serbołużyczanie z Niemiec obchodzą swoje prima aprilis w wielkim tygodniu. Do typowych żartów należą: przedwczesne podpalanie drewna zebranego na wielkanocne ognisko, zdejmowanie z zawiasów i chowanie okien oraz bram, zatykanie kominów itp.
Bóg ognia z panteonu meksykańskich Tarasków, Curicaueri, uwielbiał zapach tabaki, dlatego kapłani ofiarowywali mu tytoniowe kuleczki wrzucając je do świątynnych ognisk.
Szczodre Gody, czyli święto przypadające między 22.12. a 6.01. było u Słowian okresem przeznaczonym na wspominanie zmarłych. Palono wtedy ogniska przy ich grobach i organizowano na cmentarzach uczty.
Wiele zasad reguluje życie w niewielkiej mongolskiej jurcie. Niektóre mówią gdzie powinny stać poszczególne meble; jest też taka, która każe obchodzić centralne ognisko zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Ważne jest, by po tradycyjnym ognisku ku czci udmurckich zmarłych zwanym Jyr-pyd śoton biesiadnicy odeszli nie oglądając się za siebie. W przeciwnym razie przypadkiem mogą ujrzeć swój własny los.